dawidopce |
Wysłany: Pon 23:12, 10 Gru 2007 Temat postu: Niemcy odrzucają propozycję Tuska |
|
Rząd Niemiec obstaje przy planach stworzenia w Berlinie miejsca upamiętniającego wysiedlenia po II wojnie światowej - poinformował w poniedziałek wicerzecznik niemieckiego rządu Thomas Steg, odnosząc się do alternatywnej propozycji premiera Polski Donalda Tuska.
Wicerzecznik wskazał, że we wtorek w Berlinie dojdzie do rozmów kanclerz Angeli Merkel i Donalda Tuska i kwestia miejsca pamięci "oczywiście odegra w ich trakcie rolę".
Przypomniał, że już w 2005 roku w umowie koalicyjnej (CDU/CSU-SPD) uzgodniono powstanie w Berlinie "widocznego znaku" w celu upamiętnienia wysiedleń i że rząd federalny jest tym związany.
Wkrótce - zapowiedział Steg - przygotowany zostanie projekt stosownej ustawy, która będzie przedmiotem debaty w rządzie i Bundestagu.
Według planów placówka ma mieć formę fundacji podporządkowanej Niemieckiemu Muzeum Historii w Berlinie, finansowanej z budżetu centralnego. Podstawą ekspozycji ma być przygotowana dwa lata temu w Bonn wystawa "Ucieczka, wypędzenie, integracja". Zadaniem zagranicznych naukowców będzie nadanie jej bardziej europejskiego wymiaru. Kwestią otwartą pozostaje wpływ szefowej Związku Wypędzonych (BdV) Eriki Steinbach na planowany ośrodek dokumentacyjny. Polska jest przeciwna udziałowi Steinbach w tym przedsięwzięciu.
Niezależnie od tego Steinbach promuje własny projekt Centrum Przeciwko Wypędzeniom, również w Berlinie.
W wywiadzie dla poniedziałkowego wydania dziennika "Frankfurter Allgemeine Zeitung" Donald Tusk wyraził opinię, że zamiast placówki upamiętniającej losy przesiedlonych i wypędzonych,
lepszym projektem byłoby muzeum drugiej wojny światowej, które mogłoby powstać w Gdańsku i w którym uczestniczyłyby różne kraje, w tym Rosja i Izrael.
"W takim dużym muzeum (...) historia przesiedleńców znalazłaby swoje miejsce we właściwym, całościowym kontekście" - podkreślił Tusk w wywiadzie dla "FAZ".
Niemiecki wicerzecznik wskazał, że planowany w Berlinie "znak" nie wyklucza istnienia także w innych miastach odpowiednich placówek upamiętniających ucieczki i wysiedlenia.
Źródło informacji: INTERIA.PL/PAP |
|