Forum  Strona Główna
FAQ :: Szukaj :: Użytkownicy :: Grupy :: Galerie  :: Profil :: Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości :: Zaloguj  :: Rejestracja


Czy Polska będzie miała dwie polityki zagraniczne?GW20.11.07

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Strona Główna -> Polska polityka zagraniczna
Autor Wiadomość
paulinanowicka
Administrator



Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 8:03, 20 Lis 2007 Temat postu: Czy Polska będzie miała dwie polityki zagraniczne?GW20.11.07

Zagraniczny Lech Kaczyński
Jacek Pawlicki
2007-11-20

Czy Polska będzie miała dwie polityki zagraniczne - tandemu Tusk & Sikorski i pałacową Lecha Kaczyńskiego?

Jak dowiedziała się "Gazeta", Lech Kaczyński i jego ludzie budują silny ośrodek polityki zagranicznej w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego. Najpewniej, by nie stracić pozycji, którą Pałac Prezydencki zyskał za rządów PiS.

Jarosław Kaczyński przekazał swemu bratu wiele kompetencji z zakresu polityki zagranicznej. Prezydent nie tylko reprezentował Polskę - co zapisane jest w konstytucji, ale prowadził negocjacje z UE w sprawie nowego traktatu europejskiego, budował politykę energetyczną Polski, zaangażował się we wzmocnienie sojuszu z USA i jego budowę z Francją Nicolasa Sarkozy'ego.

Premier Donald Tusk zapowiada powrót do normy, czyli politykę zagraniczną, którą będzie - zgodnie z konstytucją - prowadził rząd i MSZ. Ale prezydent najwyraźniej nie chce zadowolić się tylko wpływem na nominacje ambasadorów, do czego uprawnia go wprost konstytucja. Do tego dochodzi przekonanie PiS, że polityka zagraniczna prowadzona z Pałacu Prezydenckiego przysporzy partii punktów w rozgrywce politycznej z PO.

Prezydent: Będę kluczowy

Wszystko wskazuje na to, że za politykę zagraniczną prezydenta będzie odpowiadała b. minister spraw zagranicznych Anna Fotyga, która ma zostać szefową prezydenckiej kancelarii. Propozycję przejścia do niej dostał już jeden z wiceministrów u Fotygi. Ośrodek prezydencki wspierać będą też zapewne formalni i nieformalni doradcy Lecha Kaczyńskiego. M.in. pełniący funkcję społecznego doradcy związany z prawą stroną sceny politycznej historyk idei i publicysta Marek Cichocki. Do czerwca 2007 r. był on prezydenckim "szerpą", odpowiedzialnym za negocjacje nowego traktatu UE.

Na razie prezydent Kaczyński, jego ministrowie i dyrektorzy z kancelarii dwoją się i troją, by umocnić pozycję prezydenta na świecie. Pałac wykorzystuje do tego każdą okazję, w tym również ceremonię przyjmowania listów uwierzytelniających od nowych ambasadorów.

Według naszych informacji właśnie w czasie takiej uroczystości 9 listopada br. Lech Kaczyński poprosił nowych ambasadorów - Francji François Barry Martin-Delongchampsa i Wielkiej Brytanii Damiana Rodericka Todda - by przekazali swym stolicom wyraźny sygnał, iż mimo zmiany rządu prezydent RP pozostanie kluczową postacią w polityce zagranicznej Polski.

Z takim samym przesłaniem pojechali na początku listopada do Gruzji ministrowie Robert Draba i Michał Kamiński. Oficjalnie brali udział w międzynarodowej konferencji. Nieoficjalnie pojechali przekazać gruzińskim władzom, że polską politykę wobec Wschodu i Kaukazu współkształtować będzie pałac. "Gazeta" próbowała o to wczoraj spytać Kamińskiego, ale był nieosiągalny.

W zeszłą środę i czwartek min. Draba i dyr. Mariusz Handzlik byli w Turkmenistanie, kraju kluczowym dla prezydenckich planów zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego Polski. Przekazali list Kaczyńskiego do prezydenta Gubanguły Berdymuchammedowa. Można się domyślać, że w liście było podobne przesłanie - prezydent RP jest wciąż kluczowym graczem.

Nie doszło jednak do zaplanowanego na zeszły tydzień wyjazdu Draby do Waszyngtonu, gdzie minister miał spotkać się z przedstawicielami Departamentu Stanu USA. "Gazeta" próbowała dowiedzieć się dlaczego, ale kancelaria nie udzieliła odpowiedzi.

Na pomysły, nie na wizyty

Według źródeł dyplomatycznych prezydenta szczególnie interesuje polityka wschodnia, stosunki z USA i bezpieczeństwo energetyczne. W tych sprawach chciałby mieć wpływ na politykę rządu.

Nowy szef MSZ Radosław Sikorski, którego nominację prezydent starał się za wszelką cenę zablokować, nie boi się konkurencji. - Jeśli wyjazdy prezydenckich ministrów będą uzgadniane z MSZ, to nie mam nic przeciw - powiedział nam. Na razie Kancelaria Prezydenta nie musiała tego robić, bo korzystała z okresu przejściowego w MSZ, przed zaprzysiężeniem Sikorskiego.

W to, że prezydent zdominuje polską politykę zagraniczną, nie wierzy Paweł Świeboda, były dyrektor departamentu UE MSZ, obecnie szef think tanku Demos Europa. - Politykę zagraniczną będzie prowadził rząd - mówi "Gazecie". I dodaje, że jeśli prezydentowi i premierowi uda się wypracować zasady współpracy, to będzie z wielką korzyścią dla kraju. - Partnerami prezydenta są Nicolas Sarkozy i George Bush, więc głowa państwa mogłaby wspomóc premiera - mówi Świeboda.

Szef Demos Europa przyznaje, że choć nie ma nic przeciw konkurencji między ośrodkami prezydenckim i rządowym w polityce zagranicznej, to wolałby, żeby była to rywalizacja na idee i koncepcje dobre dla Polski, a nie na wizyty i wpływy.

Źródło: Gazeta Wyborcza


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Strona Główna -> Polska polityka zagraniczna Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1


Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB (C) 2001, 2005 phpBB Group
Theme Retred created by JR9 for stylerbb.net Bearshare
Regulamin