dawidopce
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 1:18, 09 Gru 2007 Temat postu: Maksymiuk opuszcza Leppera? |
|
Samoobrona musi być z ludźmi pracy i powrócić do działania na bazie związku zawodowego, bo w tym jest przyszłość partii - uważa szef ugrupowania Andrzej Lepper. Nie wszystkim jednak podobają się te zapowiedzi. Janusz Maksymiuk odmówił zasiadania we władzach Samoobrony.
Dziś obradowała Rada Krajowa Samoobrony, która wybrała 6 członków nowego prezydium partii.
Lepper oświadczył, że Samoobrona wraca do korzeni. Jak mówił na konferencji prasowej, w Polsce potrzebna jest partia ludzi pracy, partia socjalna, czy nawet partia protestu.
- Samoobrona wraca do swoich działań takich, jakie były na początku. Trochę jednak za mało ja jako przewodniczący i inni członkowie prezydium, Rady Krajowej byliśmy w terenie, a za dużo czasu poświęcaliśmy na zbędne dyskusje - stwierdził szef Samoobrony.
Przypominając początki działalności partii Lepper powiedział, że wówczas tworzony był ruch protestu przeciw przemianom. - Te protesty mają rację bytu i ten ruch ma rację bytu, dlatego, że wtedy głównym celem była walka z prywatyzacją, rozliczenie jej nieprawidłowości. I to do dzisiaj nie zostało zrobione - stwierdził szef Samoobrony.
Zapowiedział zwołanie na przyszły rok kongresu, na którym podda pod głosowanie swoje przewodnictwo w partii.
Na sobotnim posiedzeniu Rada miała wybrać 10 członków nowego prezydium, po tym jak dotychczasowe zostało rozwiązane. Jednak z powodu braku delegatów z niektórych województw zdecydowano, że wybranych zostanie tylko 6 osób. Lepper zapowiedział, że w ciągu miesiąca, najwyżej dwóch, będzie wybranych kolejnych 4.
Spośród osób zasiadających w poprzednim prezydium tylko Krzysztofowi Sikorze udała się reelekcja. Dotychczasowy wiceszef Samoobrony Janusz Maksymiuk, mimo, że został zgłoszony, zdecydował się nie ubiegać o miejsce w prezydium.
Maksymiuk tłumaczył w rozmowie z dziennikarzami, że chciał dać szanse na pracę w prezydium innym działaczom ugrupowania, którzy dotychczas nie brali udziału w kierowaniu partią. Zaprzeczył sugestii, że to lokalni działacze domagali się odsunięcia go od władzy w partii w ramach rozliczeń po wyborach.
- Widziałem, że jest na sali duże zaangażowanie ludzi. Trzeba dać wszystkim szanse - powiedział.
W nowy prezydium zasiądą, obok Sikor: rzecznik partii Mateusz Piskorski, Grzegorz Skwierczyński, Jan Sochocki, Lech Kuropatwiński i Zofia Grabczan. Zdaniem Leppera, wybór tych osób świadczy o tym, że stare prezydium, któremu - podziękował za współpracę - "dokonało bardzo krytycznej oceny samych siebie".
Pytany o to, kto ponosi odpowiedzialność za przegraną w wyborach parlamentarnych powiedział, że wszyscy delegaci na Radę Krajową wzięli na siebie tę odpowiedzialność. - Największą ponoszę ja, jako przewodniczący. I z tego tytułu zaproponuję aby w przyszłym roku odbył się kongres - oświadczył Lepper.
Według niego, w związku z powstaniem Partii Regionów - którą tworzy grupa dotychczasowych działaczy Samoobrony m.in. Krzysztof Filipek - "nie ma strat w strukturach terenowych Samoobrony".
Rozłamowcom - m.in. Filipkowi i Danucie Hojarskiej - Lepper życzył "szczęść Boże na nowej drodze politycznej". - Niech tworzą strukturę, niech tworzą partię, organizację. My nie mamy nic przeciwko temu. Natomiast chcemy, żeby ta walka toczyła się fair play, po dżentelmeńsku - zaznaczył.
Zapewniał, że struktury Samoobrony w żadnym z województw nie przeszły do partii tworzonej przez Filipka.
Poinformował, że w sobotniej radzie wzięli udział delegaci z województwa pomorskiego i z Lublina, gdzie - jak informowali szefowie tych regionów - struktury miały zostać rozwiązane, a działacze mieli przejść do Partii Regionów.
Lepper tłumaczył porażkę wyborczą małą obecnością Samoobrony w mediach. Wnioskiem z tego płynącym - jak mówił - jest rozbudowa struktur tak, by w przyszłości mogły one konkurować ze strukturami partii, które mają reprezentację w parlamencie.
- Rozbudowa (struktur), nie odbudowa, bo takiego zjawiska jak rozbicie, czy upadek struktur partii nie ma - podkreślał szef Samoobrony.
Zgodnie z zapowiedziami w sobotnim posiedzeniu Rady Krajowej Samoobrony miało wziąć udział około 60 delegatów, jednak ostatecznie do Warszawy zjechało 39 działaczy. - 60 ma być zgodnie ze statutem. Trzy osoby wyjechały, trzy osoby usprawiedliwione ze względu na chorobę i chyba dwie, czy trzy osoby są w tej chwili za granicą - tłumaczył szef Samoobrony.
Źródło informacji: INTERIA.PL/PAP
Post został pochwalony 0 razy
|
|